czwartek, 14 listopada 2013

Rozdział 24.

Włączcie to - http://www.youtube.com/watch?v=My2FRPA3Gf8


Włożyłem bokserki i zszedłem na dół. Zobaczyłem Louis;a. Siedział przy stole ze szklanką whisky.

- Lou... - popatrzyłem na niego ledwo przytomnym spojrzeniem. - Nie popieprzyło Ci się coś? Co Ty tu robisz?
- To już nawet nie mogę wpaść do najlepszego przyjaciela?
- O 3.52? - spojrzałem na niego wymownie.
- Poszedłem się przejść i po drodze wpadłem. Nie wiedziałem, że już tak późno.
- Nie mogłeś wiedzieć. Pewnie widzisz cyferki zegara do góry nogami. - wywróciłem oczami.
- Daj spokój. - mruknął i upił kolejny łyk alkoholu. - Napij się ze mną.
- Nie dziś. Lou, co się stało? - westchnąłem. Usiadłem na blacie w kuchni i przeczesawszy rękami poczochrane włosy napiłem się wody.
- Szkoda gadać.
- Jak mi nie powiesz to Ci nie pomogę.
- Chodzi o El. Znów powiedziała, że w ogóle nie mam dla niej czasu, że się nią nie interesuje... że oddalamy się od siebie. Potem wyszła, powiedziała, że będzie nocować u koleżanki.
- A Ty postanowiłeś się nachlać.
- A widzisz lepsze rozwiązanie?
- Stary, wszystko będzie ok. Ja z Elliene też się kłócę, rzadko, ale bywa, że tak. I co dalej jesteśmy razem, kochamy się. Przecież Eleonor Cię kocha tylko po prostu brakuje jej Ciebie. Pogadaj z nią będzie dobrze, mówię Ci. Z resztą... Ty i tak teraz nic nie zrozumiesz. Pogadamy jutro. Poczekaj chwilę. Ubiorę się i odwiozę Cię do domu. - powiedziałem wstając na nogi i przetarłem oczy.
- Nie chce do domu. - mruknął niezadowolony. Jaki uparty dzieciak.
- Louis...
- Pogadajmy. Po prostu.
- Ok... Jak chcesz.
- Tobie jak się układa dzieciaczku? - normalnie wybuchnął bym śmiechem, ale Elliene spała.
- W porządku. A nawet bardzo dobrze.
- Tak? Zaliczyłeś ją w końcu? - nie spodziewałem się, że nasza rozmowa tak szybko się skończy.
- Co.Ty.kurwa.powiedziałeś? - wycedziłem wściekły przez zęby.
- No czy ją już puknąłeś. - odrzekł spokojnie i wziął kolejny łyk rdzawo-pomarańczowego napoju.
- Masz kurwa szczęście, że jesteś pijany. - inaczej już dawno dostałbyś w mordę, dodałem w myślach. Nigdy jeszcze mnie tak nie wkurwił. Na szczęście w samą porą przyszła Eleonor, inaczej bym chyba nie wytrzymał i dał mu w pysk.
- Harry, strasznie Cię za niego przepraszam. - powiedziała wyprowadzając go z domu.
- Nie ma sprawy, naprawdę. Ale weź go stąd bo zaraz mu chyba przypierdolę. - Przytuliłem ją. - Będzie dobrze. - westchnęła, a ja pocałowałem ją w policzek.
- Dzięki. - uśmiechnęła się słabo. Zamknąłem za nimi drzwi i poszedłem z powrotem na górę. On mnie kiedyś wykończy. Położyłem się koło Ell. Poruszyła się i otworzyła oczy.
- Co się dzieje? - spytała rozespana.
- Nic. - przytuliłem ją do siebie i wtuliłem się w jej włosy. - Śpij skarbie. - pocałowałem ją w głowę. Jak on mógł o niej pomyśleć w ten sposób? Mam nadzieję, że to przez alkohol.

* rano *
* oczami Elliene *

Obudziłam się wtulona w Harry'ego. Pocałowałam kilka razy jego nagą klatkę piersiową. Obudził się.
- Dzień dobry księżniczko.
- Jak tam?
- Bosko. Jak nigdy. - pocałowałam go.
Ubrałam bieliznę i jakąś bluzkę Hazzy. Moje ciało jeszcze nie doszło do siebie, bo tym co zrobił ze mną wczorajszej nocy. Usiadłam na nim okrakiem, a on włożył ręce pod moje ubranie i chwycił mnie w talii. Przygryzłam płatek jego ucha na co mruknął zadowolony.
- Nie zasłużyłem na Ciebie.
- Ale z Ciebie głupek.- powiedziałam i zamknęłam mu usta pocałunkiem. Nagle coś do mnie dotarło.
- Harry, przecież... Co jeśli my... Nie zabezpieczaliśmy się Hazz. Co jeśli... Jeśli zaszłam w ciążę? - zaczęła ogarniać mną panika.
- Uczynisz mnie najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. - powiedział i pocałował mnie w czoło.



Hej <3 Przepraszam, że tak rzadko dodaję, ale nauka i wgl .. Mam karę na komputer i udało mi się wejść u Oli :C Więc przepraszam, bo to nie to, że brak mi weny, ale czasu :C Przepraszam, kocham, nie zostawajcie  nie proszę Was :'C - Marri <3

7 komentarzy:

  1. Ja Cię nie zostawię. Codziennie wchodzę na bloga, żeby zobaczyć czy jest nowy rozdział. Rozumiem Cię w stu procentach z tą szkołą itp. Ale gody nie ma rozdiału jest mi troszkę smutno, ale jak już wspomniałam rozumiem Cię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *gdy, a co do rodziału to świetny :*

      Usuń
  2. Kocham to <3 , na pewno nie zostawię , bo to jest genialne ;) , rozumiem z tą szkołą też nie wyrabiam jak wracam codziennie o 16-17 a wstaję o 5.30 -,- , uroki dojeżdżania xdd , ale rozdział cudoffffffffffffffffffffffny ^^
    pozdrawiam xx / AmY HoPe ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki słodkocudownozajebisty rozdział. Najlepszy moim zdaniem. :) // imaginy1onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. genialny blog ... <3
    Mśk ^^

    OdpowiedzUsuń