Włączcie to ( niespodzianka dla Oli ^^ <3 ) - http://www.youtube.com/watch?v=H-ru2glqXAg
W drzwiach ujrzałem przyjaciółkę mojej przyszłej żony. Zdziwiłem się trochę widząc ją przemoczoną. No tak. Leje jak z cebra.
- O! Hej Ellie. Wejdź. - wpuściłem ją do środka.
- Czemu szłaś na nogach w taką pogodę? - spytałem pomagając jej ściągnąć płaszcz.
- Chciałam się przejść. Mniejsza o to. Jest Lee?
- Tak, ale śpi. Przed chwilą wróciliśmy.
- Skąd? - zdziwiła się.
- Ze szpitala.
- O matko! Co się jej stało?!
- Spokojnie, już jest ok. Emmm... wiesz.... zasłabła.
- Jak to zasłabła?
- Po prostu.
- Harry, ludzie nie mdleją bez powodu...
- Chodź - westchnąłem. Usiedliśmy na kanapie w salonie. - Napijesz się herbaty?
- Przestań unikać tematu. Powiesz mi w końcu co się stało? - ponownie westchnąłem i opowiedziałem jej do czego doszło zeszłej nocy. Gdy skończyłem do jej oczu napłynęły łzy.
- Tak bardzo mi przykro. Nie wiedziałam, że jeszcze kiedyś to zrobi...
- A jednak. Nie wiedziałaś dlaczego była w szpitalu?
- Nie wiedziałam, że w ogóle była w szpitalu.
- Niall Ci nie powiedział? - zmieszała się trochę. - Ellie, co jest?
- My... Niall... On mnie zdradził.
- Naprawdę? Ellie tak mi przykro...
- Mi też... Harry, przepraszam, ale coś się tu pali? - porwałem się szybko z miejsca. Pobiegłem do kuchni i szybko wyjąłem z piekarnika przypaloną pieczeń. Pokroiłem ją i podałem kawałek mojej przyjaciółce.
- No ten... smacznego. - Ellie spróbowała kawałek i z trudem go nie wypluła.
- Harry... to jest okropne.
- Yhym. Wiem. - wyrzuciłem wszystko do kosza i zadzwoniłem zamówić jakieś jedzenie. Wróciliśmy do salonu.
- Ellie... przykro mi z powodu Niall'a. Obiecuję, że z nim pogadam.
- Nie... To i tak już nic nie zmieni. - przytuliłem ją. W ty momencie obaczyłem w przejściu zdezorientowaną Elliene.
* oczami Elliene *
Gdy zobaczyłam moją przyjaciółkę w objęciach mojego chłopaka nie wiedziałam co myśleć. Harry podbiegł do mnie i niosąc mnie na rękach na kanapę zaczął mnie pouczać.
- Ell, po co sama szłaś po schodach? Wiesz, że nie możesz się przemęczać, mogłaś mnie zawołać.
- Dobra już nie przesadzaj, nie jestem kaleką. Możecie mi wyjaśnić co się dzieje? - spojrzałam na Ellie. Usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Jedzenie przyszło. To może wy sobie same pogadajcie. - spojrzał na nas zrezygnowany.
- Rozstałam się z Niall'em. - westchnęła. Wtedy zrobiło mi się trochę głupio.
- Przepraszam... Nie wiedziałam.. Jak to się stało?
- Nie wiem... Może po prostu nie byliśmy sobie pisani? Często się kłóciliśmy, nie zgadzaliśmy... Może to i lepiej... Ale i tak cholernie boli... - przytuliłam ją. Przyszedł Harry niosąc mi wielką porcje jedzenia. Spojrzałam na niego jak na idiotę. - Ty chyba sobie żartujesz.
- Co? - pocałował mnie delikatnie.
- Naprawdę myślisz, ze zjem to wszystko?
- Naprawdę myślisz, że pozwolę Ci wyglądać jak anorektyczka? Oczywiście tak czy tak jesteś piękna, ale martwię się o Ciebie. - przewróciłam oczami Zjedliśmy i pożegnaliśmy się z Ellie.
* tydzień później *
- Elliene, jesteś pewna?
- Eh, Harry, tak, jestem. - wywróciłam wymownie oczami.
- Może jednak pojedziesz ze mną? Wolałbym mieć Cię na oku.
- Harry, jedźże już na ten wywiad, bo się spóźnisz i prasa nie da Ci spokoju przez kolejny tydzień.
- Masz rację. Ale na pewno dasz sobie radę, tak?
- Skarbie, już jest wszystko ok. Czuję się świetnie. - splotłam ręce na jego karku i podniosłam się na palcach. - Nie musisz być taki przewrażliwiony. - musnęłam delikatnie jego usta i chwyciłam w zęby jego dolną wargę. - Kocham to jak się o mnie troszczysz. Ale nie przesadzaj. - pocałowałam go jeszcze raz. - Idź już bo się spóźnisz.
- Ok... - uśmiechnął się. - Ale jakby co to jestem pod telefonem. Jakby coś się działo...
- Harry! - zaśmiałam się.
- No dobra idę. Będę za dwie godziny. Nigdzie mi się stąd nie ruszaj. - zaśmiałam się ponownie i zamknęłam za nim drzwi. Spojrzałam na zegarek. 18.12. Hazz będzie o 20.30. Może zrobię jakąś kolację? On sam nie jest w tym najlepszy. Hmmm... Ale to później. Co tu ze sobą zrobić? Najpierw zadzwoniłam do Ellie i chwilę z nią pogadałam. Później poskakałam chwilę po kanałach w telewizji. Wzięłam prysznic, ubrałam to i poszłam do kuchni. Zaczęłam kroić warzywa na sałatkę, bo wciąż nie wiedziałam co ugotować. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu.
- Hej już jestem... Co Ty robisz? - uniósł wymownie brew.
- Jeju Harry - rzuciłam mu się na szyję. - Chciałam zrobić niespodziankę, a Ty wszystko zepsułeś. - zrobiłam minę smutnego szczeniaczka, a on podniósł palcami mój podbródek i delikatnie pocałował. Rzucił gdzieś kurtkę i ściągnął buty, a znów zajęłam się warzywami. Zrobiłam jeszcze grzanki i gotowe.
Siadłam mu na kolanach i zaczął mnie karmić, a ja jego.
- Jak wywiad?
- Jak to wywiad. Ciągle myślałem tylko o Tobie. - pocałowałam go w czubek nosa.
- Kocham Cię wiesz?
- Ja Ciebie bardziej. - pocałował mnie uniemożliwiając mi dalszą 'kłótnię'. Poszłam do kuchni pozmywać naczynia, ale Harry odsunął wszystko z blatu i mnie na nim posadził. Oplotłam jego ciało nogami, a on objął mnie w talii. Pocałowałam go delikatnie.
- Niedługo święta. Zabieram Cię do mojej rodziny.
- Ale... - zacięłam się.
- No co jest?
- Polubią mnie?
- Skarbie pokochają Cię.
- To fajnie.- uśmiechnęłam się. - Cieszę się.
- Za to Sylwestra spędzimy z chłopakami.
- A co z Ellie? - spojrzałam na niego pytająco. - Hazz, to moja przyjaciółka, nie mogę jej zostawić.
- Wiem. - odpowiedział szybko. - Ale skąd wiesz, może ma już plany, może gdzieś wyjeżdża?
- No możliwe. Dobra, jest jeszcze dużo czasu.
- Ważne, że będziemy razem. - pocałował mnie w policzek.
- Ważne żebyśmy zawsze byli razem. - wtedy zaczął całować moje palce, dłonie, później dekolt i szyję. Poczułam tysiące motylków latających w moim brzuchu i przyjemny dreszcz podniecenia przeszył moje ciało.
Hej :) Wiem, że krótki, ale wgl cieszę się że udało mi się dodać :D Szkoda, że w ogóle nie komentujecie :C Smuteczeg.. Zróbmy tak. Następny dodam jak bd 10 komentarzy . Papa <3 - Marri <3
<3
OdpowiedzUsuńEllie ma zapewne ambitne sprawy na sylwestra tj. alkohol xd nie nic. Wpis jak zwykle świetny i jak do środy nie będzie tych 10komentów zacznę Ci spamić z anonimka misiek ;** Dobudowałaś tam sporo nowych dialogów od ostatniego wejścia na Twoją kopie roboczą xd (REDAKCJA GOULDING POLSKA CZUWA haha, xd) Czekam na nexta i lecę oglądać The Writer bo się skapłam, że nigdy nie oglądnęłam do końca teledysku ;_; </3
OdpowiedzUsuńSupcio nie moge doczekać sie następnego. Love, Meggie <3
OdpowiedzUsuńJezu jak ja to kocham. :) // imaginy1onedirection.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetnie ♥
OdpowiedzUsuńNo no... słodko, jak zwykle. Dalej czytam Twojego bloga i nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Weź się sprężaj, kobieto! :D
OdpowiedzUsuńSuuuuuuuuuper dodaj jeszcze!
OdpowiedzUsuńWpis jak zwykle świetny.Nie mogę się doczekać końca.
OdpowiedzUsuńMoże zacznij już pisać następny rozdział bo niektórzy mogą się tylko zniechęcić.
No właśnie -,- ja na przykład chętnie się zniechęcę -,- ! </3
Usuńsuper <3
OdpowiedzUsuńMśk ^^